Ogień w Barcelonie

Gran Teatre del Liceu oraz kościół Santa Maria del Mar są jednymi z najbardziej znanych, barcelońskich obiektów, które w swych dziejach stawiały czoło ogniowi. Oba zwycięsko wyszły z tej potyczki i pozwalają cieszyć się z nich mieszkańcom oraz turystom.

Wielki pożar Rzymu z 64 roku, ogień trawiący Londyn w 1666 roku albo płomienie pochłaniające Moskwę pod okupacją Napoleona w 1812 roku - te wydarzenia bez wątpienia zapisały się w dziejach. Unicestwiające dziedzictwo kulturowe były też wydarzenia związane z Biblioteką Aleksandryjską, zamkiem na Wawelu czy - najświeższe - z paryską katedrą Notre Dame. Na taką skalę szczęśliwie ogień nie imał się do tej pory Barcelony.

Jak każde duże miasto, także ona na co dzień zmaga się z pożarami. Nieczęsto jednak zdarzają takie, które pochłaniają zabytki i symbole. Strażacy ze stolicy Katalonii jako najbardziej zapadające w pamięć wymieniają wydarzenia już z XX wieku - to, co działo się podczas Tragicznego Tygodnia (1909), wojny domowej (1936-39) oraz pożary teatru operowego Liceu (1861 i 1994).

Do wulkanów u podnóża Pirenejów

Można wybrać się w pobliże Etny albo Wezuwiusza. Pasjonującym doświadczeniem może być zdobycie Teide na Teneryfie. Ale skoro już błąkamy się po Katalonii, to dlaczego nie zmierzyć się z jej wulkanami?

To żadna pomyłka - Katalonia też ma swoje wulkany. No, może wulkaniki. Jednak ich położenie oraz to, co oferuje okolica, powinno zainteresować wielbicieli przestrzeni i przemierzania pieszych lub rowerowych szlaków. Leżąca w zasadzie w Pirenejach komarka (gmina) La Garrotxa oraz Park Strefy Wulkanicznej o tej samej nazwie są doskonałym miejscem do tego typu aktywności.

Choć położony około 150 kilometrów od Barcelony, a zaledwie kilkadziesiąt od Girony, ten teren nie jest jeszcze tak tłumnie odwiedzany przez turystów. Być może wielu brakuje czasu choćby na zobaczenie głównych atrakcji największego miasta regionu, a co dopiero mówić o takich rzadko wspominanych lokalizacjach? A może brakuje tam Gaudiego z jego szalonymi projektami? Niemniej, szukający odpoczynku w ciszy i spokoju, z dala od zatłoczonych plaż i obleganych propozycji największych katalońskich miast, powinni rozważyć co najmniej kilkugodzinną wizytę w La Garrotxy.

Canaletes - źródło wcale niewyjątkowe

Piła z niego królowa, do dziś robią to turyści i mieszkańcy Barcelony. Chłodna woda płynąca ze zdroju Canaletes pozwala nie tylko schłodzić się w upalne dni. Jest także miejscem celebracji piłkarskich triumfów.

Starszy mężczyzna podchodzi do zdroju, z którego wyrasta latarnia, naciska przycisk jednego z kranów i napełnia butelkę. Po chwili pociąga kilka łyków i dopełnia pojemnik wodą z tego niezwykłego ujęcia. Takie sytuacje zdarzają się niemal każdego dnia. Źródło Canaletes, mieszczące się u szczytu deptaka La Rambla, w pobliżu Plaza Catalunya, stało się legendarnym wręcz punktem.

Zdrój ma okrągłą podstawę. Jego kształt przypomina kielich, z którego wyprowadzone są cztery krany. Woda wypływa na okrągłe spodki. Z nakrycia kielicha wyrasta natomiast kolumna latarni zwieńczona czterema lampami.

Popularne wpisy